02 czerwca 2007

BUKIEL HITLEREM...

No i stało się...Psychopatyczno - paranoidalne rządy Krzysztofa Bukiela - Hitlera (Stalina i Gomułki w jednym) - przewodniczącego związków OZZL doprowadziły do tego, że strajkujący lekarze odmawiają pomocy chorym , narażając ich ŻYCIE na NIEBEZPIECZEŃSTWO, a nawet jego UTRATĘ.

Przedwczoraj prasa opisywała przypadek pewnej starszej kobiety z mojego miasta, która w okolicach szpitala wojewódzkiego ulegała wypadkowi - przewróciła się z powodu dziurawego chodnika, doznając silnego urazu - uszkodzeniu uległo oko, które tak nieprawdopodobnie napuchło, że pojawił się potężny obrzęk, uniemożliwiający otwarcie oka. Chirurg, do którego została skierowana z izby przyjęć odmówił jej udzielenia pomocy, bo stwierdził, że teraz strajkuje. Bezradnej, cierpiącej na silny ból i zawroty głowy kobiecie nie pozostało nic innego, jak udać się do pobliskiej apteki. Liczyła na to, że tam farmaceutki coś jej może pomogą. Pracownica apteki na widok kobiety złapała się za głowę i kazała NATYCHMIAST wrócić do tego samego szpitala i DOMAGAĆ się konsultacji okulistycznej. Nadziwić się nie mogła, że już za pierwszym razem, nikt z izby przyjęć nie skierował do okulisty, tylko odesłał do chirurga z przychodni.

Oto zdjęcie poszkodowanej




Ledwo minął dzień od środowego wypadku, podobne nieszczęście spotkało moją 78 - letnią mamę, która ponad 2 godziny czekała na przyjazd pogotowia ratunkowego Niestety, sytuacja mamy jest wyjątkowo skomplikowana i AUTENTYCZNIE obawiam się o jej dalsze ŻYCIE...Wczoraj, gdy świętowała z moją 2 - letnią siostrzeniczką Dzień Dziecka, mama nagle straciła równowagę i przewróciła się na plecy. Niestety, już się nie podniosła. Towarzyszył jej tak silny ból w okolicy biodra, że mało nie straciła z tego powodu przytomności. Przed 2 godziny leżała w jednej pozycji, silnie przygniatając chore serce i chorą rękę (usunięte węzły pachowe po mastektomii). Ponaglana przeze mnie kobieta z pogotowia, która przyjmowała zgłoszenie, ryknęła do słuchawki: "No przecież są strajki, mieliśmy ponad 100 zgłoszeń i są kolejne!".

W końcu pogotowie przyjechało. W szpitalu stwierdzono złamanie szyjki kości udowej...Natychmiast do operacji! Tylko czy aby na pewno natychmiast? Kobieta z sali, na której znajduje się mama, czekała na operację ponad tydzień, bo lekarze strajkowali! Jednak sytuacja mamy jest o wiele bardziej skomplikowana. W poniedziałek miała zostać przyjęta na onkologię, bo na ten dzień wyznaczono termin badań scyntygraficznych tarczycy (tarczyca dwa lata temu całkowicie usunięta z powodu rozpoznania raka). Przez miesiąc nie przyjmowała W OGÓLE hormonów, bo tego wymagają badania! Jest cała napuchnięta i bardzo osłabiona, twarz zmieniona. Bałam się, czy wytrzyma jej serce przy tym bólu biodra, gdy tak przez 2 godziny czekała na przyjazd pogotowia. 'Najlepsze' w tym wszystkim jest to, że na ortopedii dowiedziałam się od pielęgniarek, że prawdopodobnie tam, gdzie mama miała być przyjęta w poniedziałek, TEŻ STRAJKUJĄ (!!!), więc nie wiadomo, czy by W OGÓLE ją tam przyjęto?! To ja się pytam, jak mama ma przetrwać bez tarczycy i przyjmowania hormonów?! Jak anestezjolodzy wyobrażają sobie przeprowadzenie narkozy, gdy mama jest bez tarczycy i ma chore serce?! CZY KTOŚ JEJ POMOŻE, jak i na ortopedii i niektórych oddziałach onkologii LEKARZE STRAJKUJĄ?! Czy w ogóle mama w takiej sytuacji powinna być poddawana narkozie? Ja nie wiem, jak to wszystko ona zniesie psychicznie, zwłaszcza, że już cały czas bardzo silnie przeżywała informacje, podawane w mediach na temat losów pacjentów, którzy nie mogli otrzymać pomocy z powodu strajków lekarzy!

A lekarze wolą sobie urządzać przed szpitalami i na uliacach KABARET(!):

"100 lekarzy wyszło przed Szpital Specjalistyczny w Tychach z wiadrami i myjkami, by myć samochody. "Bo stawka za mycie szyb samochodowych to 16 zł za godzinę, a chirurg zarabia... 12 zł" - wyjaśnili."

"Wczoraj o godz. 16.00 przed wejściem na stację metro Centrum w Warszawie kilkudziesięciu studentów stołecznej AM założyło lekarskie fartuchy i pokazywało przechodniom kartki z nazwami krajów, do których mogą wyjechać po studiach. Według sondażu gazety "Studenckie ABC", 80% studentów medycyny warszawskiej AM myśli o wyjeździe za granicę."

/Esculap/

"PIENIĄCHY, PIENIĄCHY, PIENIĄĄĄĄĄĄĄĄACHY!" - tak śpiewał, a właściwie wydzierał się kilka lat temu podpity lekarz - prof. rehabilitacji, na pewnej po konferencyjnej imprezie, na której byłam obecna. Lekarz, który słynął z tego, że miał 10 etatów (!!!). Dodam, wielki zwolennik UPR-u i Korwina - Mikke...

I na koniec słowa samego Bukiela i jego kolegów, który nie wiedząc jeszcze o chorobie prof. Religi, tak wypowiadali się na jego temat:

"
Z kraju; 2007-05-30 ["Życie Warszawy"]

"Religa zmarnował swoją szansę"

(...)

Wyjście z twarzą

Zdaniem Krzysztofa Bukiela, szefa strajkujących lekarzy, minister zdrowia powinien podać się do dymisji.

- On po prostu nie daje rady, zwyczajnie się zaplątał. Moim zdaniem nie wytrzymuje napięcia związanego ze strajkiem. Wie, że mamy rację, ale nie ma odwagi powiedzieć prawdy rządzącym. To i tak zmierza do tego, że zostanie zdymisjonowany, dlatego powinien odejść sam, żeby wyjść z tego konfliktu z twarzą - mówi Bukiel.

(...)

Oburzeni związkowcy uważają, że od kilkudniowego urlopu ministra gorsze jest to, że nie robił nic przez ostatnie półtora roku (...) Może faktycznie minister jest chory, ale to mnie mniej martwi. Gorsze jest to, że jego praca nie była dobra, a teraz zbierane są tego owoce - mówi Szramik."

http://www.esculap.pl/main/news.html?news=15794

Hmmmmmmm, strajkujących lekarzy NIE MARTWI to, że CZŁOWIEK CHORUJE NA RAKA!

ZNIECZULICA, ZNIECZULICA i jeszcze raz ZNIECZULICA!

P.S.
Celowo porównałam Krzysztofa Bukiela do HITLERA, GOMUŁKI, STALINA, tak jak to czynią od ponad roku wielcy politycy - humaniści: GEREMEK, politycy PO i SLD, a także dyżurne autorytety - psychologowie, socjolodzy, a nawet psychiatrzy (!)- w stosunku do braci Kaczyńscy. Skoro im wolno, to dlaczego i mnie tego nie wolno uczynić w stosunku do przewodniczącego OZZL? Przecież wszystko na to WSKAZUJE, że on taki jest!



20 komentarzy:

ckwadrat pisze...

Venisso, straszne rzeczy opisujesz. Współczuję Twojej mamie. Ja ostatnio spędziłem prawie 3 tygodnie ze swoim małym w szpitalu i mimo, że strajk ogólnopolski się rozpoczął, to na oddziale nie było go widać. Najważniejsze to w takich sytuacjach walczyć o należytą opiekę z lekarzami. Ja właśnie porządnej kłótni nie uniknąłem i później było lepiej. Straszyć mediami, sądami, czym się da, jeśli sytuacja tego wymaga.

Życzę szybkiego powrotu do zdrowia Twojej mamie!

PS. U mnie na blogu obiecane tłumaczenie.

Anonimowy pisze...

No coz, to kolejny argument za prywatyzacja sluzby zdrowia. W prywatnej klinice/szpitalu nikt by nie odmowil leczenia. Poza tym za bledy lekarskie zarzadzane by byly milionowe odszkodowania, wiec zatrudniano by fachowcow przez duze F. A teraz ma Pani darmowa opieke zdrowotna, chyba ze lekarze strajkuja.. Do tego sa niekonmpetentni, bo wiedza ze jakosc ich uslug na panstwowej posadzie nie ma nic do zarobkow. W prywatnej klinice to co innego..
Zycze Twojej mamie powrotu do zdrowia.

Anonimowy pisze...

Dopisze cos jeszcze. Moja mama prowadzi dzialalnosc gospodarcza, i kazdego miesiaca nasza wladzuchna zabiera jej 300 zl na skladke zdrowotna, ktorej i tak nie wykorzysta ,bo pracuje. Jak musi sie leczyc, idzie prywatnie po pracy...

Ale najbardziej obrzydliwe jest to gdy malzenstwu ,panstwo zabiera przez 20,30 lat pracy olbrzymie pieniadze w granicach preszlo 200 tys zl, a gdy syn jest chory na raka kosci to maja sobie radzic sami. W tym celu zaciagaja kredyty sprzedaja caly swoj dobytek... dobre panstwo opiekuncze... Albo leczenie jest darmowe albo prywatne.

Venissa pisze...

@Ckwadracie, dzięki za dobre słowa. Jesteś naprawdę dobrym kolegą. I dziękuję, że dokonałeś streszczenia tekstu, o które kiedyś Cię prosiłam. Szczególnie doceniam Twój wysiłek (choć widzę Twe wyjątkowe talenta i umiejętności językowe; czy w takiej sytuacji można mówić o wysiłku? z całą pewnością poświęciłeś temu jakiś wycinek czasu), zwłaszcza, że i Ty masz duże teraz problemy - choroba Twojego dziecka. Mam NADZIEJĘ, że już jest wszystko dobrze! Pozwolisz, że wykorzystam przytoczony u Ciebie tekst do ew. kolejnego wpisu.

Pozdrawiam i życzę udanej NIEDZIELI!

Venissa pisze...

Sceptyku, Tobie też dziękuję za dobre słowa, skierowane do mojej mamy. Ale wiesz, powiem Ci jedno. Moja mama jest z wykształcenia ekonomistką i rozmawiałyśmy w uprzednią niedzielę nt. sensu NFZ, czy Kas Chorych. Ona mnie przekonała, co dopełniło z kolei moje (b-j psychologizujące) przekonania. Stwierdziła, że centralna kasa może mieć sens i może być funkcjonalna, pod warunkiem,że w urzędzie są ludzie UCZCIWI! Ja też tak twierdzę - wszystko zależy od STRUKTURY OSOBOWOŚCI urzędników na poszczególnych szczeblach)...

Z tym się w pełni zgadzam:

"Ale najbardziej obrzydliwe jest to gdy malzenstwu ,panstwo zabiera przez 20,30 lat pracy olbrzymie pieniadze w granicach preszlo 200 tys zl, a gdy syn jest chory na raka kosci to maja sobie radzic sami. W tym celu zaciagaja kredyty sprzedaja caly swoj dobytek..."

Pozdrawiam

ckwadrat pisze...

Venisso, z moim małym wszystko już w porządku. Skończyło się na sporym strachu, był nawet rezonans magnetyczny (oczywiście prywatnie, na przepustce ze szpitala), ale okazało się, że to "tylko" infekcja. Problem był w tym, że na chyba pięciu czy sześciu (!) lekarzy, którzy widzieli mojego małego w szpitalu, nikt nie był w stanie postawić diagnozy no i niektórzy zaczęli robić z nas.. wariatów, a przede wszystkim z małego, który objawy miał sobie ubzdurać. No to jak to niemal wprost od jednej lekarki usłyszałem.. to już nie wytrzymałem.

Możesz oczywiście czerpać z tego mojego streszczenia. Tam było jeszcze kilka ciekawostek. Np. to, że rodzice zachęcani są do dawania dzieciom neutralnych płciowo prezentów, czyli żadnych Barbie dla dziewczynek, czy samochodów dla chłopców.

W oryginale: Mr. Nelson encouraged parents to give more gender neutral Christmas presents. In other words, no Barbie dolls for girls and no cars for boys.

Oraz że ichnia federacja konsumentów wystąpiła z protestem do jakiegoś producenta lodów o to, że sprzedaje lody "za bardzo sprofilowane płciowo". Chodziło o lody dla dziewczynek, które były.. różowe i miały jakiś kosmetyk do make-upu w patyczku.

W oryginale: "The Swedish Consumers Association reacted angrily to a star-shaped,pink ice-cream because it represented gender-profiling. “Girlie, GB’s new ice pop, is pink and has make-up inside the stick."

No po prostu obłęd.

Anonimowy pisze...

Venisso, jako osoba mloda odwiedz yo utube i zapoznaj sie z pogladami Miltona Friedmana lub Rona Paula. Chociazby:http://www.youtube.com/watch?v=JfdRpyfEmBE
Prosze zwrocic uwage na fragment mowiacy o naturalnej checi pomocy innym, ktora ma kazdy z nas gdy ta pomoc (np. finansowa) nie odbywa sie kosztem naszej rodziny, gdy jestesmy lupieni podatkami na sluzbe zdrowia, ZUS, zasilki dla matek itd. Z historii moze pani przeczytac, ze mimo strasznej biedy i braku emerytur i bezplatnej sluzby zdrowia nikt nie umieral! Bo ludzie glownie skupieni wokol Kosciola niesli pomoc i sie organizowali, ale tylko dlatego ze mieli pieniadze ,bo nie byli lupieni przez panstwo! Gdy zabierzesz komus pieniadze tworzysz niewolnika ,ktory jest skazany na laske wladzy, tak funkcjonowal socjalizm. Nalezy oddac ludziom ich pieniadze ,by sami zaczeli decydowac o swoim zyciu, wzieli za nie odpowiedzialnosc. A co do uczciwosci urzednikow ,no coz... jeden urzednik moze byc prawy, ale nie 100 czy 1000!

Anonimowy pisze...

Venisso, jako osoba mloda odwiedz yo utube i zapoznaj sie z pogladami Miltona Friedmana lub Rona Paula. Chociazby:http://www.youtube.com/watch?v=JfdRpyfEmBE
Prosze zwrocic uwage na fragment mowiacy o naturalnej checi pomocy innym, ktora ma kazdy z nas gdy ta pomoc (np. finansowa) nie odbywa sie kosztem naszej rodziny, gdy jestesmy lupieni podatkami na sluzbe zdrowia, ZUS, zasilki dla matek itd. Z historii moze pani przeczytac, ze mimo strasznej biedy i braku emerytur i bezplatnej sluzby zdrowia nikt nie umieral! Bo ludzie glownie skupieni wokol Kosciola niesli pomoc i sie organizowali, ale tylko dlatego ze mieli pieniadze ,bo nie byli lupieni przez panstwo! Gdy zabierzesz komus pieniadze tworzysz niewolnika ,ktory jest skazany na laske wladzy, tak funkcjonowal socjalizm. Nalezy oddac ludziom ich pieniadze ,by sami zaczeli decydowac o swoim zyciu, wzieli za nie odpowiedzialnosc. A co do uczciwosci urzednikow ,no coz... jeden urzednik moze byc prawy, ale nie 100 czy 1000!

Anonimowy pisze...

Uczciwość w NFZ niczego nie załatwi! Co ma uczciwość do tworzenia się kolejek na zabiegi?! Co ma uczciwość do przerośniętego etatyzmu i ogromnych "kosztów zarządzania" przypisanych do każdego gabinetu w państwowym szpitalu? Serce mi się kroi jak czytam to co opisałaś, bo wiem że do normalności jest tylko jeden malutki kroczek - zostawić ludziom pieniądze w kieszeni żeby sami mogli bezpośrednio zapłacić za swoje leczenie, czyli pogonić w cholerę nfz i kasy chorych.

Venissa pisze...

@ Na razie do Ckwadrata

Ckwadracie, bardzo się cieszę,że z Twoim synkiem jest już wszystko w porządku. Bardzo się cieszę! Ale wiesz, to że zostałeś zmuszony do tego,żeby robić prywatnie badania rezonansem magnetycznym, to ZGROZA! Ileż Ty musiałeś za to zapłacić?! W Warszawie jest wszystko znacznie droższe, niż w moim mieście. Nawet nie chce mi się myśleć, ile to musiało wszystko kosztować. Jacy ci lekarze - SĘPY! Albo inaczej: wiecznie niedożywione emocjonalnie dzieciaki! Ciągle im mało, ciągle nie wystarcza im, żeby wreszcie poczuć się dostatecznie nasyconym "mlekiem matki"...

To, w jaki sposób potraktowali Cię lekarze i jak do Ciebie odnosili się, nie uwzględniając Twoich odczuć mogę sobie doskonale wyobrazić, bo znam opowieści mojej mamy,np. jak to pewien lekarz chirurg złościł się na nią, obwiniając za to,że sama doprowadziła siebie do raka piersi!!! Ach, można by jeszcze wiele podawać przykładów i być może poświęcę temu oddzielny wątek.

Dziękuję Ci również za podrzucenie kolejnych materiałów. Gdy będę miała trochę więcej czasu na napisanie samodzielnego tekstu, pozwolę sobie je wykorzystać.

Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Choć jestem cięty na Twoje psychoanalityczne poglądy, to jednak muszę się zdecydowanie przychylić do tego, co tutaj napisałaś. Bukiel to klasyczny psychopata, a porównanie, którego użyłaś, choć bardzo ostre, oddaje sytuację w służbie zdrowia. Pozdrawiam i polecam tekst pewnego neurotyka: http://www.nowakrytyka.phg.pl/article.php3?id_article=292

Anonimowy pisze...

Wszystko inaczej wygląda od strony pacjenta, a zupełnie inaczej od strony lekarza...

Anonimowy pisze...

Nie będę oryginalny na tle poprzednich komentarzy. Rozumiem, że martwi się Pani o Mamę. Współczuję Jej z powodu urazu. Zapytam tylko, czy Pani wymaga od lekarzy bezwarunkowych usług zdrowotnych? Mają się zająć leczeniem (np. chorej Mamy) i już?

Moja odpowiedź pokazuje inny kierunek myślenia: Pani bezradna złość jest dowodem na patologiczny zamysł obowiązującego systemu ochrony zdrowia. Zbudowanie go na feudalnym wyzysku lekarzy kończy się zawsze ze szkodą dla najbardziej potrzebującego. O czym pisali inni.

Anonimowy pisze...

Zycze powrotu do zdrowia mamie. Jako Anestezjolog pracujacy w niemczech chcialbym wyrazic z drugiej strony moje zaniepokojonie proba okradzenia mojej rodziny oraz rodzin moich kolegow i kolezanek w polsce przez Ciebie. Dlaczego zarzucam Ci kradziez ? Kradniesz bowiem moja wiedze fachowa kupujac ja po zanizonych stawkach. Pracujac w Polsce pracowalem na 3 etatach, aby normalnie finansowo funkcjonowac. Pracowalem 400 do 500 g miesiecznie. Moi pacjenci mnie bardzo lubili i byli bardzo zadowoleni, bo dostawali bardzo dobry towar (moje uslugi medyczne) po nieprawdopodobnie niskich cenach (praca w panstwowym szpitalu, pogotowiu i przychodni). Ja czulem sie za to bardzo niedobrze, bo ciagle oszukiwany. W koncu poszedlem po rozum do glowy, nauczylem sie niemieckiego i wyemigrowalem. Pracuje maks 200 g w miesiacu. Mam na wszystko czas i pieniadze adekwatne do moich potrzeb. W kraju zostaly po mnie dwa (no prawie 3) puste etaty. I nikt mnie wreszcie nieokrada. Podsumowujac: musisz zaakceptowac pewien fakt - lekarze po prostu przestali sie zgadzac na robienie ich w balona i zadaja rynkowych cen za swoje uslugi. Ciekawi mnie , czy jak wsiadasz do taksowki to mowisz kierujacemu facetowi: "przeciez powinien mnie pan z czystego powolania zawiesc na podany adres a pan smie ode mnie zaplaty wymagac" i czy wymagasz od piekarza by ci bulki i chlebek robil po kosztach a rodzine karmil powolaniem do pracy w zawodzie piekarza ? Zastanow sie moze czy po prostu twoja percepcja nie wynika z faktu ze tak strasznie nisko do tej pory cenilas prace lekarzy ? Moze jednak trzeba ja cenic bardziej ?

P.S.: Nie uwielbiam Krzysztofa Bukiela ale to czlowiek ktoremu udalo sie to czego nie udalo sie przedtem nikomu: w praktyce wzbudzil w lekarzach bunt i solidarnosc. I za to mu sie nalezy szacunek.

Anonimowy pisze...

pomyliła Ci sie tzw służba zdrowia ze służbą domową ,jesteśmy normalnymi ludźmi ,mamy prawo do normalnego życia ,odpoczynku ,jak również do złego samopoczucia i choroby,nie jesteśmy Waszymi niewolnikami których się wykorzystuje bo się należy,jestes godna politowania ,nie znasz specyfiki tej pracy więc nie zabieraj głosu ,każdy z nas wie po co się uczył i po co idzie tą drogą ;

Venissa pisze...

To nie trzeba było PLUĆ na śmiertelnie chorego Religę i nie trza CHLAĆ roszczeniowi lekarze!

odszkodowania pisze...

Ciekawa historia

Anonimowy pisze...

dlaczego nie:)

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Anonimowy pisze...

Ciekawi mnie tylko jedna sprawa, czy komentatorzy z 2008 roku nie wstydzą się tego co w tedy napisali?