07 sierpnia 2010

Władza jest sexy

Jak podaje portal pardon.pl: "Mimowolną gwiazdą dzisiejszego dnia została posłanka Beata Bublewicz. I to bynajmniej nie dlatego, że błysnęła jakimś ciętym bon motem z okazji nieobecności Jarosława Kaczyńskiego. Posłanka PO była dziś protokolantką i jej zadaniem było odczytanie protokołu z zaprzysiężenia prezydenta RP. Ubrana w minispódniczkę i jasny żakiet, kompletnie niepasujący do poważnego charakteru uroczystości stanęła na mównicy sejmowej i rozpoczęła swój występ. Historyczny, dodajmy od razu. Jej wystąpienie stało się natychmiast hitem Twittera dzięki Michałowi Szułdrzyńskiemu. Zaczęło się od tego, że posłanka Bublewicz plotła niczym Piekarski na mękach:

*Działo się w mieście Warszawie... Marszałek trzykrotnie uderza laską..* 

Wzbudziło to oczywistą wesołość zebranych na sali posłów i senatorów. Jak doniósł na Twitterze jeden z posłów PiS, Radosław Sikorski podobno o mało nie spadł z krzesła."

Hmmm, ciekawe potrzeby ujawniła posłanka Bublewicz. Mini jakby ten przekaz wzmocniło. No tak, władza jest sexy...

Brak komentarzy: