A co można wyczytać na jego temat w Wikipedii:
Prowadzi firmę szkoleniową ICCE GREENPOL Piotr Tymochowicz, zajmującą się szkoleniami interpersonalnymi.
Życiorys
Absolwent XXX LO im. Jana Śniadeckiego w Warszawie. Studiował na Wydziale Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego (został skreślony z listy studentów na pierwszym roku studiów), a także w International Business Center i licznych szkół i akademii negocjacyjnych w USA, Niemczech, Austrii, Francji, Australii, we Włoszech i w krajach skandynawskich.
Był doradcą m.in. Mariana Krzaklewskiego, pomagał Michałowi Kamińskiemu (PiS), jest także faktycznym twórcą nowego, nie-chłopskiego wizerunku Andrzeja Leppera. Krótko współpracował ze Stanisławem Tymińskim, dwukrotnym kandydatem na prezydenta Polski (w roku 1990 i w 2005). W 2005 podjął współpracę z Ogólnopolską Koalicją Obywatelską, lecz nie dotrwał do wyborów, został zwolniony przez Stanisława Tymińskiego. Uważany też za kreatora postaci samozwańczej księżnej Karin Sobieski zu Schwarzenberg.
Reżyser Marcel Łoziński nakręcił z Tymochowiczem telewizyjny film dokumentalny Jak to się robi, w którym pokazano mechanizmy tworzenia postaci medialnej z tzw. zwykłego człowieka. Zdjęcia do tego filmu trwały ponad trzy lata.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Piotr_Tymochowicz"
Obserwuję, w jaki sposób wypowiada się o politykach i polskiej rzeczywistości społ. - politycznej Jacek Santorski. Zupełnie inna klasa "diagnoz" . Przede wszystkim nie są tak nachalne i agresywne, zupełnie inny język, no i autor wypowiada się bardzo ostrożnie.
A tak w ogóle, to ja już wolę przepowiednie Krzysztofa Jackowskiego, słynnego jasnowidza z Czuchowa, który także pracował dla Leppera i ponoć jest członkiem Samoobrony:) Jakoś kilka miesięcy temu przepowiedział dla "Dziennika", że dni Lepper są już policzone :)
P.S.
A to moje "antidotum"na gierki Tymochowicza.
- potargane, nieuporządkowane, zmierzwione włosy - chaos w umyśle, chaos emocjonalny, czyli pozacierane granice psychologiczne, które mogą występować u osobowości zaburzonych, jak i cierpiących na jakieś psychozy
- zapuchnięte oczy (jakby żabie), zapuchnięty nos, worki pod oczami - nadużywanie używek, zwłaszcza alkoholu i nikotyny; powiększone nozdrza mogą sugerować, że facet lubi wąchać/ wciągać jakieś prochy (?); rozregulowanie hormonalne, niewydolność nerek, nadmierne zatrzymywanie wody w organizmie
- oczy i ich ładunek emocjonalny - infantylne oczy jakby "rozbawionego cwaniaczka", błazna; wydaje się mówić: "ale dało mi się was nabrać, hihi", "ale z was frajerzy wykształciuchy jedne", "nieźle to wymyśliłem, co nie?", "dałem niezłego czadu, ostro poleciałem a oni mi uwierzyli"
- usta - sztuczny, jakby wymuszony uśmiech; widoczna hypertonia mięśnia okrężnego, co może oznaczać nadmierne kontrolowanie się w różnych sytuacjach, nieszczerość; czasami ich właściciel jednak nie wytrzymuje i daje się ponieść emocjom, które najczęściej przybierają postać niekontrolowanej agresji, bądź biernej agresji; widać to coraz częściej w jego języku werbalnym* ; usta duże, umięśnione - duża ilość zakończeń nerwowych, zmysłowość, upodobanie do jedzenia, wyrafinowanych potraw, skłonności do nadużywania seksu
- usta w stosunku do oczu - gdy bliżej się przyjrzeć, widoczna asymetria i brak spójności; usta niby uśmiechnięte, ale napięte, powstrzymujące agresję; oczy niby także uśmiechnięte, ale przebija z nich smutek, ból i neurotyczne cierpienie
- asymetria w ustawieniu tułowia - może to świadczyć o braku spójności, nieharmonijnie ukształtowanej osobowości, utracie równowagi; pochylenie tułowia na lewą stronę, sugeruje dominację prawej półkuli i bardzo silne, tłumione emocje (co zresztą wyłazi z jego tekstów; porównajcie zrównoważony język Santorskiego, z nieopanowanym, agresywnym językiem Tymochowicza)
- rozchełstany kołnierzyk, brak krawatu - niechlujstwo, nieuporządkowanie, ogólne rozregulowanie, chaos, częsty niepokój i lęki i jakby z tego powodu często odczuwane duszności (chyba ma niewydolność tarczycy, krtani, albo górnego odcinka oskrzeli); krawat traktuje, jak "uwięź", "obrożę"; czyżby w dzieciństwie miał rodziców apodyktycznych, którzy trzymali go niczem na smyczy? a może ojca miał apodyktycznego (skoro z taką nienawiścią wypowiada się o symbolicznym ojcu - premierze?;p. mechanizm projekcji), a matkę nadmiernie pobłażającą? sprawia wrażenie, ze jest bardzo niecierpliwy, zwłaszcza gdy coś "idzie nie po jego myśli" , ale i wtedy, gdy pragnie zdobywać kobiety (i to niejedną!!!); a po cóż tak męczyć się z krawatem, jak łatwiej i szybciej będzie z samymi guzikami :)? ten rozchełstany kołnierzyk kojarzy mi się także z upodobaniem do gry w ruletkę i do kontaktów z szemranym światkiem (ostatecznie, czym jest Samoobrona?)
7 komentarzy:
bardzo trafna charakterystyka postaci T - wątpliwa przyjemność ( nieprzyjemność ? ...) poznania go jeszcze przed okresem gdy ZOSTAŁ WYPROMOWANY PRZEZ LEPPERA - nie bójmy się tego stwierdzić- wypłynął "na grzbiecie" Leppera- gdyby nie od dalej byłby nieznanym nikomu kolesiem ze szkoły szybkiego czytania pozwala mi stwierdzić, że jest w Pani ocenie dużo prawdy...
Tymochowicz hehehe
Bardzo przypadła mi do gustu próba "diagnozy" na podstawie zdjęcia...,
szczególnie nadużywania,fobie, labilność emocjonalna..., skłonności seksualne potwierdziły się aresztowaniem go za importowanie treści pedofilskich na swój komputer- oczywiście "wywinął" się jakoś z tego, ale puty dzban wodę nosi....:-)
Witam, bo nawiązałam w swej analizie do założeń tzw. somatoanalizy, czyli jednego z działów psychoanaliy.
Venissa.
Pokaż swoje zdjęcie.
Chętnie zrobię Ci tego typu analizę.
Ma być laurka, czy kopanie ?
A może mu zazdrościsz ?
Rozumiem, że tak nikt z Was nie miał nigdy sposobności wysłuchania wykładu Piotra Tymochowicza i stąd ta zbiorowa agresja napędzona innymi komentarzami.. no ale to jest właśnie wywieranie wpływu.
Od pewnego czasu zainteresowała mnie ta postać, bo tzw. "autorytetami" się czasem interesuję. Zainteresowało mnie jego wykształcenie. W jakich to "Akademiach" pobierał nauki. Jakie są tematy jego rozpraw naukowych i kto je recenzował, jakie stopnie naukowe osiągnął. Ogólniak skończył i dalej..."widzę ciemność".
Wyszło mi na to, że jest to inteligentny i cwany amator nie mający większego pojęcia o naukach ścisłych (a tym ja się zajmuję) i dobry pływak na polu nauk humanistycznych. Sprzedaje cudze przemyślenia i koncepcje i robi to miękko i umiejętnie (poczytał trochę otrzaskał się). Wie kiedy zwinąć ogon. Myślę, że niektórzy go prześwietlili i współpraca się zakończyła. Nie mogę wyjść z podziwu nad tym "Nikodemem Dyzmą" i trzeba przyznać ssie dobrze.
Tak sobie myślę, że gdyby wszyscy wychowali się na warszawskiej Pradze to na ten bajer byliby zaszczepieni.
Prześlij komentarz