Sytuacja jest niby podobna jak przed 5 laty. W I turze wyborów na Prezydenta nieznaczną przewagę miał przedstawiciel PO, ale w II turze wygrał człowiek z PiS-u, czyli Lech Kaczyński.
Czy będzie teraz podobnie? Czy nastąpi powtórka z historii? Pięć lat temu głosy swoje oddało PSL i Samoobrona Leppera. Dzisiaj nie można liczyć na Samoobronę. Nie wiadomo, jak zachowa się Pawlak. Z moich obserwacji w Salonie24.pl wynika, że wyborcy PiS-u lubią Pawlaka i dobrze ze sobą obie strony, tj.. blogerzy PiS-wscy i bloger Pawlak, komunikowały się. Czy te nieformalne relacje, podszyte wzajemną sympatią blogerów, mogą mieć wpływ na zachowanie się Pawlaka? Do końca nie byłabym taka pewna. Pawlak,to typ uwodziciela, który swoje umiejętności interpersonalne wykorzystuje wyłącznie dla własnych egoistycznych celów. Pomimo, że PO ostatnio podpadło mocno Pawlakowi, to jednak funkcja marszałka sejmu, oferowana mu przez Komorowskiego jest dość kusząca. Co może mu zaoferować Jarosław Kaczyński, który w tej chwili nie jest u steru władzy? No i w końcu, jak zachował się Pawlak 5 lat temu, gdy Jarosław Kaczyński proponował mu koalicję? Jednym słowem, Pawlak jest mocno niepewny i raczej na niego nie liczyłabym.
O Napieralskim już nie wspomnę.Prawdopodobnie nie będzie chciał podpaść twardemu elektoratowi SLD. Co z tego, że SLD całkiem nieźle komunikuje się z PiS-em na płaszczyźnie nieformalnej. Liczy się fasada i podkreślanie różnić.Wczoraj słyszałam wypowiedź matki Napieralskiego, która mocno zaznaczyła, że Napieralski nie jest jak niektórzy SLD-wcy, czyli jak chorągiewka na
wietrze, którzy są gotowi rezygnować z własnej tożsamości np. na korzyść PO. Wg niej Napieralski był, jest i pozostanie lewicowcem. Jednak z życia dobrze wiemy, że 5 lat temu większość elektoratu lewicowego głosowała ostatecznie na Tuska, uznając go za "mniejsze zło".
Żywiłam duże nadzieje w zw. z wyborcami Korwina Mikke, ale dzisiaj przeczytałam w Salonie, jak jeden z blogerów - zwolenników Mikkego - oświadczył, że nie pójdzie do wyborów w II turze. Tak może postąpić cały elektorat byłego szefa UPR-u.
Jedynie Marek Jurek ogłosił dzisiaj, że będzie popierać J. Kaczyńskiego. Jednak jego elektorat był b. niewielki. Zaledwie 1%.
Hmmm, obawiam się jednak, że w tym roku, sytuacja nie będzie tak korzystna, jak 5 lat temu dla Lecha Kaczyńskiego.
Przed Jarosławem Kaczyńskim stoi trudne zadanie.
Po pierwsze: przed debatą z Komorowskim musi się bardzo dobrze przygotować. Musi być bardzo wyrazisty, merytoryczny, czytelny i bardzo spokojny; nie może dać się sprowokować Komorowskiemu, który prawdopodobnie będzie agresywny, tak jak Donald Tusk 5 lat temu. Musi uważać też na pułapki ze strony Palikota.
W swoich najbliższych wystąpieniach powinien stosować takie hasła, które trafią do potrzeb wyborców Korwina Mikke i Pawlaka. Zdaje się, że nie jest to łatwe zadanie:) Na wyborców Napieralskiego jednak nie liczyłabym...
Nie będzie łatwo, oj nie będzie...
Jednak żywię NADZIEJĘ, że sztab Jarosława Kaczyńskiego wpadnie na jakiś dobry pomysł, dzięki któremu przeciągnie na swoją stronę tzw. niezdecydowany elektorat. Liczę tu na kreatywność Marka Migalskiego i Ryszarda Czarneckiego...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz