Właśnie czytam jeden z rozdziałów książki pt. "Diagnoza psychoanalityczna" - "Osobowość narcystyczna". Jako że istnieje związek pomiędzy tym co jest przedmiotem moich aktualnych "przemyśliwań" oraz aktualnych lektur a używaną przeze mnie terminologią w różnych komentarzach salonowych, tako i teraz pragnę potwierdzić wspomnianą zależność:) Nie, nie, nie czynię tego pod wpływem lektur prof. Sadurskiego.Korelacja jest raczej odwrotna:)
Już nie pierwszy raz napotykam na dygresje polityczne w książkach psychoanaitycznych. Dużo takich odniesień czyniła np. Hanna Segal. Także wielu polskich psychologów i psychoterapeutów, próbuje swoich sił w analizach psychologiczno - politycznych (nawiązując w swych diagnozach, nierzadko do teorii psychoanalitycznych). Problem w tym,że ich analizy są jednostronne, bo dotyczą wyłącznie polityków PiS-u. Chodzi tu o takie postaci jak np. prof. Reykowski, Milena Karlińska - Nechrebecka (w "Polityce"), czy Jacek Santorski. Jak widać, są to głównie albo osoby silnie identyfikujące się z lewicą albo liberałami. Można więc uznać, że ich "analizy" pozbawione są wglądu w "ja" partii, z którymi mocno się identyfikują. A one też mają swoje patologiczne "ja". No cóż, narcystyczni dziennikarze, dopuszczają do głosu tylko narcystycznych psychologów:)
I oto w jednej z najnowszych pozycji psychoanalitycznych (autorstwa angielskiej psychoanalityczki,) natknęłam się na wzmiankę o liberałach oraz ich dzieciach. A mowa o tym jest w rozdziale "Osobowość narcystyczna". Pozwolę sobie przytoczyć fragment niniejszego tekstu:
"Po raz kolejny widzimy, w jaki sposób pewne struktury charakteru mogą być "dziedziczone", choć aby wychować narcystycznego potomka, nie trzeba mieć osobowości narcystycznej. Rodzic może okazywać swe narcystyczne potrzeby wobec wybranego dziecka (jak w przypadku matki, której syn poszedł do Harvardu),w efekcie czego nie będzie ono umiało odróżniać prawdziwych uczuć od wysiłków nastawionych na zadowolenie innych lub wywarcie na nich wrażenia. To, co dla jednego rodzica jest nieistotne, dla innego jest bardzo ważne. Wszyscy pragniemy, by nasze dzieci miały to, cego nam brakowało, co jest pragnieniem nieszkodliwym tak długo, jak długo powsztrzymujemy się od wywierania presji, by dziecko przeżyło swoje życie dla nas.
W artykule "The Emergence of Fun Morality" ("Pojawienie się moralności zabawy") Martha Wolfenstein (1951) opisała interesujący przykład dynamiki narcystycznej. W latach pięćdziesiątych XX wieku grupa liberalnych intelektualistów, którzy sami wychowali się w bardzo trudnych czasach, starała się przekazać swoim dzieciom następujący komunikat: jeśli nie potraficie dobrze się bawić, to coś z wami jest nie tak. Ludzie, którzy przeżyli tragedię, taką jak wojna czy prześladowanie, bardzo często skłonni są do powtarzania swoim dzieciom,że one mają szansę na takie życie, o jakim rodzice nie mogli nawet marzyć. Na ogół(najbardziej dramatycznym przykładem są potomkowie osób, które przeżyły Holocaust) dzieci takich rodziców wyrastają na jednostki z zaburzeniami tożsamości i poczuciem niejasnego wstydu i pustki.Komunikat: "W przeciwieństwie do mnie, ty możesz mieć wszystko", wywiera szczególnie destrukcyjny wpływ, ponieważ nikt nie może mieć wszystkiego. Każde pokolenie zmaga się z własnymi ograniczeniami i przeiwnościami. Uzależnienie poczucia własnej wartości od tak nierealistycznego celu jest bardzo obciążajcym dziedzictwem". ¹
I tak rodzą się osobowości narcystyczne w rodzinach intelektualistów liberalnych o osobowościach, bądź potrzebach narcystycznych. Resztę proszę dopowiedzieć sobie samemu. Do czego może doprowadzić polityka liberałów, ukierunkowana na młode pokolenia. Zabawa, zabawa, wygórowane ambicje, rywalizacje, bezrefleksyjność i zaburzenia tożsamościowe. Czy liberałowie narcystyczni wiedzą więc, czym jest tożsamość narodowa i niezależność od ocen zagranicznych dygnitarzy? Czy zdają sobie sprawę, na jakich ludzi polityki chcą wychować dzisiejszych 16 - latków²? I w końcu pytanie: czy liberałowie u władzy są w stanie prowadzić ZDROWĄ politykę i UZDROWIĆ własną rodzinę, jaką jest własny kraj?
¹ Nancy Mc Williams, Diagnoza psychoanalityczna, GWP. Sopot 2008, s. 191.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz